The miracle is you… Listen to the music deep inside… The miracle is you…
Jak wiele czasu potrzebujesz jeszcze, aby spostrzec cud, którym jesteś? Ile razy jeszcze Twoje ciało będzie nieśmiało prosić o zauważenie? Czy naprawdę chcesz czekać, aż Twoje ciało zacznie krzyczeć i wyć z bólu? Ta zdumiewająca galaktyka, którą jesteś, wspiera Cię codziennie, niezależnie od tego, czy poświęcasz jej choćby sekundę w ciągu dnia.
Kiedy ostatnio podziękowałeś swojemu ciało za to, że jest? Kiedy ostatnio zapytałeś swoje ciało, czego pragnie? Kiedy ostatnio zapytałeś swoje ciało, czy jest mu dobrze z Twoimi zwyczajami, przyzwyczajeniami, rutyną? Kiedy ostatnio wsłuchałeś się w swoje ciało?
A jeśli ciało naprawdę mówi? A my naprawdę możemy to usłyszeć? Jaką lekkość istnienia można otrzymać, robiąc tak niewiele – tylko słuchając swojego ciała? A jeśli ciało to energia? Zatem jaką dajemy uwagę ciału, taką energią się staje…
Jak wiele można dać sobie i swojemu ciału, po prostu słuchając… okazując wdzięczność, zauważając, troszcząc się i opiekując się – o siebie. Czy jest coś ważniejszego niż my sami i nasze ciało? Od tego zaczyna się życie. Bez nas i naszego ciała nie ma życia tutaj, na tej planecie.
Jak można nawiązać komunikację ze swoim ciałem? Przede wszystkim zauważając ciało. Okazując wdzięczność i miłość do własnego ciała. Dziękując ciału za wspólny dzień, za to że nas wspierało przez cały dzień. Poprzez powitanie ciała o poranku, przytulenie, pogłaskanie (ciało uwielbia dotyk!), przeeeeeciągnięcie się… Poprzez poproszenie o wsparcie podczas dnia lub poproszenie o dobry sen, gdy idziemy spać… Troszcząc się poprzez pytanie, na przykład – czy wykonanie jakieś rzeczy, cokolwiek to jest (nawet może wydawać się przyjemne dla ciała), honoruję i szanuję swoje ciało? Czy moje ciało tego chce? Czy to jest pragnienie mojego ciała? Czy robiąc w ten sposób kocham swoje ciało? Poprzez spojrzenie sobie w lustro i podziękowanie za to, za co jestem gotowy ciału podziękować (uwaga! to nie jest łatwe). I wreszcie – największe, najbardziej zmieniające, najpiękniejsze, co można zrobić dla ciała i dla siebie – koniec z krytyką i osądzaniem (jakimikolwiek!). Zacznijcie od godziny dziennie. Tak, dokładnie, jednej godziny. Często nawet nie wiemy, jak automatycznie funkcjonujemy i jak bardzo uznaliśmy za zwyczajną ciągłą krytykę ciała. To krytyką i osądem czynimy najwięcej destrukcji. Co moglibyśmy uczynić, gdyby zamiast tego okazywać wdzięczność i miłość?
Pytajmy, czego pragnie nasze ciało, co chce nam powiedzieć poprzez różne intensywności, bóle, dyskomfort… Ciało na różne sposoby mówi nam o naszym życiu, o tym, co mamy wybrać, zrobić, zmienić… Bądźmy wolni od krytyki i osądzania. I dziękujmy. I kochajmy ciało – jest piękne, nasze, najlepsze, jedyne, takie sobie wybraliśmy!
A oto… czym jest ta nasza zdumiewająca i zachwycająca galaktyka: Do wykonania kroku używasz 200 mięśni. 43 mięśni używasz do marszczenia brwi. Wystarczy, że spojrzysz na coś smacznego, żeby twój żołądek zaczął produkować kwas żołądkowy. Jedzenie potrzebuje 7 sekund, żeby dotrzeć z twoich ust do żołądka. Twój jeden włos może utrzymać ciężar o wadze 3 kg. Jesteś w stanie przełknąć jedzenie, nawet stojąc na rękach. Mózg stanowi jedynie 2% masy twojego ciała. Jest on jednak prawdopodobnie najmniej ekonomiczną częścią ciebie. Zużywa aż 20% tlenu, który trafia do krwiobiegu. Urodziłeś się z niebieskimi oczami – dzieci zawsze rodzą się niebieskookie. Po dużym posiłku gorzej słyszysz. Twoja skóra waży nieco ponad 11 kilogramów. Przeciętnie, co 20 dni, odnawia się twój naskórek. Jednym kichnięciem generujesz podmuch wiatru o szybkości 166 km/h. Uczucie przy kichnięciu fizjologicznie jest identyczne jak orgazm. Gdyby zsumować wszystkie mrugnięcia, okaże się, że w ciemności spędzasz ponad godzinę dziennie. Jeśli jesteś kobietą, twoje serce bije szybciej niż serca męskich przedstawicieli gatunku ludzkiego. Ból głowy zamiast zniechęcać, powinien zachęcać cię do seksu. A to dlatego, że podczas seksu wydzielają się endorfiny, które mają działanie przeciwbólowe. Nie ma drugiego odcisku języka identycznego jak twój. Twoje serce to całkiem wydajna pompa. Potrafiłoby wyrzucić krew na wysokość dziewięciu metrów. Gdy kładziesz się do łóżka jesteś niższy, niż gdy wstajesz z niego rano. W twojej ślinie zawarty jest środek przeciwbólowy wielokrotnie silniejszy niż morfina (jego nazwa to opiorfina). Wytwarzasz go w niewielkich ilościach.
Comments